Uśmiech dziś to akt męstwa. W dobie zażarcie walczących mediów o uwagę słuchacza tylko złe, wstrząsające wydarzenia są w stanie przykuć zainteresowanie. W natłoku informacji mózg szybciej rejestruje tylko te zdarzenia, które mocno wbijają się w naszą emocjonalność. Jak tu uśmiechać się po codziennej dawce wiadomości? Ten guzik tak często jest przyciskany, że sami mamy poczucie, że żyjemy w świecie opanowanym przez zło. Wierzymy w tą rzeczywistość, którą uparcie uważamy za realną, choć to jedynie surrealistyczny komiks podawany przez media.
Skoro otoczenie nie ułatwia nam radości, tym bardziej nie przynosi jej praca, która niejednokrotnie potrafi dobić niczym najbardziej wstrząsający news w wiadomościach. Tych zaś, którzy twierdzą, że kochają swoją pracę, postrzegamy jako dziwaków, którzy koniecznie chcą się przypodobać pracodawcy. Taki oto jest smutny obraz, smutnego Polaka. Skoro uśmiech jest aktem męstwa, to po co w ogóle o nim pamiętać, a w szczególności w pracy?
Bo radość i serdeczność jest zaraźliwa, o wiele bardziej, niż smutek czy irytacja. Nastroje wpływają na efektywność w pracy. Te pozytywne sprzyjają współpracy, uczciwości i poprawiają wyniki biznesowe. Słysząc śmiech automatycznie się uśmiechamy lub śmiejemy wywołując w grupie spontaniczną reakcję łańcuchową. Radość rozprzestrzenia się łatwo, ponieważ w naszym mózgu są układy oparte na otwartej pętli, specjalnie przystosowane do wykonywania uśmiechów i oznak radości oraz wzajemność. Jak przypuszczają naukowcy śmiech i uśmiech wytworzyły się jako niewerbalny sposób utrwalania przymierzy, sygnalizowania, że ktoś jest godny zaufania i nastawiony przyjacielsko, a nie czujny i wrogi. Czy śmiech można udawać? Tak, ale jedynie uśmiech, bo pusty śmiech bardzo łatwo wykrywa nasz emocjonalny radar.
Śmiech to intymna rozmowa mózgów jednej osoby z drugą. Nasz intelekt się wyłącza na chwilę i w tej chwili jesteśmy w pełni sobą przy drugiej osobie.
Neurologia potwierdza, że śmiech jest symptomem bliskości i zaufania między dwojgiem ludzi. Dzieje się tak, za sprawą natychmiastowego sprzęgnięcia się układów limbicznych. Ludzie lubiący swoje towarzystwo, śmieją się łatwo i często. Śmiech jest sygnałem temperatury emocjonalnej grupy, stanowiąc pewny znak tego, że ludzie angażują się w nią, nie tylko umysłem, ale i sercem. Co więcej, ten dobry śmiech nie ma związku z głupawymi żartami, czy też napompowanym hurraoptymizmem, pod którym może tkwić agresja. Jest raczej rozumiany jako serdeczna reakcja na zwykłą uwagę – „miło cię widzieć“ a nie na pointę dowcipu. Szczery śmiech przekazuje uspokajający komunikat, sygnalizuje poczucie bezpieczeństwa, komfortu i podobne spojrzenie na świat.
I jak tu niepoważny śmiech połączyć z poważnym biznesem? Umiejętności intelektualne są szalenie ważne, jednak ważniejsze są emocje, które wpływają na jakość naszej pracy i motywację. Zawsze jednak warto wszystko równoważyć. Poważny nastrój bywa ogromnie pomocny w sytuacji ryzyka, a zbytni optymizm grozi skłonnością do lekceważenia niebezpieczeństwa. Nagły wybuch gniewu może kierować uwagę na jakąś ważną kwestię, której trzeba poświęcić pełną uwagę. Zaś łagodny niepokój pomaga w skoncentrowaniu się na wykonaniu zadania na czas, a dłużej trwające zdenerwowanie może zepsuć relacje ze współpracownikami i dodatkowo obniżyć jakość pracy. To również, przez nasz mózg, ponieważ złe emocje zmniejszają jego zdolność do przetwarzania informacji i właściwego reagowania. Stres odejmuje naszej inteligencji i często źle odczytujemy intencje innych. Serdeczny śmiech, czy pozytywny nastrój zwiększają sprawność neuronalną niezbędną, aby móc efektywnie pracować.
Raczej nie zmienimy otaczającej nas rzeczywistości w sposób drastyczny, ponieważ na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Jednak skoro śmiech jest tak zaraźliwy, to mamy do dyspozycji potężną broń. Dzięki niemu możemy zmieniać otoczenie. I te w domu i te w pracy. Jednym serdecznym uśmiechem. Warto uśmiechać się i do tych których lubimy i do tych, których lubimy mniej. Zmieniając siebie, w końcu wpłyniemy na zmianę innych. Jedynie sensowny morał, jaki przychodzi mi do głowy to taki, żeby nie oglądać telewizji, a czytać książki. No i jeszcze zakochać się, wówczas uśmiech na zawsze zagości w naszej codzienności. A nie ma nic lepszego, jak błogi uśmiech w zimny listopadowy wieczór.