faktoring
Przedsiębiorczość

Niebieski faktoring czyli jak poprawić płynność w firmie

Kowalski uważał się za artystę. Lubił kolory i zawsze fascynowało go, jak one powstają. Szczególnie niebieski. Lubił też tkaniny, ich fakturę i możliwość tworzenia z nich pięknych rzeczy, dlatego założył firmę produkującą  wyjątkową tkaninę indygo. Sprzedaż nie była problemem, problemem były długie terminy płatności i brak bieżących środków obrotowych. Tak Kowalski trafił na faktoring. Dlaczego? Bo sprzedaje swoje towary w obrocie krajowym. Bo odnotowuje rosnący poziom sprzedaży. Jego działalność ma charakter sezonowy i potrzebuje szybkiego dostępu do gotówki.

 

Nie ma odpowiednich zabezpieczeń i zdolności kredytowej. Ma ograniczony kapitał własny i ma wysoki poziom należności w bilansie. Prowadzi też sprzedaż towarów z odroczoną płatnością. Planuje wprowadzić strategię zwiększania obrotów stosując długie terminy płatności. Korzysta z rabatów u swoich dostawców. Zna sytuację finansową swoich kontrahentów i szuka sposobu jak ich zdyscyplinować do płacenia w terminie. To powoduje, że jest idealnym klientem.

 

Faktoring jest zamiennikiem kredytu bankowego i cesji wierzytelności. Faktor (bank lub spółka faktoringowa) kupuje od firmy jej faktury przed ich terminem zapadalności.

 

Są to należności Kowalskiego, czyli wierzytelności. W dużym uproszczeniu wygląda to tak, że Kowalski sprzedał tkaninę indygo Malinowskiemu. Odbiorca otrzymał od naszego przedsiębiorcy fakturę płatną do 30 dni. Zamiast czekać na płatność, czasem nawet dłużej niż 30 dni, bo życie przedsiębiorcy trudne, Faktor od razu płaci Kowalskiemu wartość faktury. Malinowski nadal ma 30 dni na zapłacenie, jednak płaci nie bezpośrednio Kowalskiemu, od którego kupił tkaninę, ale Faktorowi. Dzięki tej prostej transakcji firma, nie ma zatorów płatniczych i uzyskuje płynność finansową.

 

Faktor przejmuje ryzyko i ewentualne koszty egzekucji w zależności od rodzaju transakcji. Można ten instrument nazwać narzędziem do odzyskiwania zamrożonych środków w niezapłaconych fakturach, czyli wierzytelnościach. Choć faktoring nie jest szeroko znany to jego korzenie sięgają Babilonii lub Fenicji. Znany był również w Cesarstwie Rzymskim. Bogaci senatorowie i właściciele ziemscy, powierzali sprzedaż swoich plonów pośrednikom, a Ci wypłacali im zaliczki w wysokości części wartości danych dóbr jeszcze przed ich sprzedażą. Jednak to Stany zjednoczone XIX wieku są miejscem gdzie powstał faktyczny dzisiejszy faktoring. 

 

faktoring

Photo by Håkon Sataøen on Unsplash

 

A teraz rodzaje faktoringu. Pełny czyli właściwy, w którym Faktor przyjmuje na siebie całe ryzyko niewypłacalności. Oczywiście sprawdzając wcześniej stan prawno-majątkowy dłużnika Malinowskiego. Faktoring niewłaściwy, niepełny w którym nasz Kowalski w imieniu Malinowskiego, który nie zapłacił Faktorowi faktury w określonym terminie reguluje należność zwracając pobraną na początku zaliczkę razem z kosztami.

 

A praktycznie wygląda to w ten sposób. Kowalski otrzymał zaliczkę w wysokości 40 tysięcy na poczet faktury w wysokości 50 tysięcy i ta faktura nie została zapłacona przez Malinowskiego Faktorowi. Wówczas przy kolejnej fakturze o wartości 100 tysięcy Kowalski otrzymuje tylko 40 tysięcy zaliczki, nie 80 tysięcy, bo kwota została pomniejszona o wartość niezapłaconej przez kontrahenta faktury.

 

I na koniec najbardziej powszechny, faktoring mieszany. W ramach którego przedsiębiorca otrzymuje limit kwotowy, do wysokości którego Faktor stosuje faktoring właściwy, a po przekroczeniu którego to Kowalski przejmuje ryzyko niewypłacalności. Przykład. Faktor skalkulował sobie ryzyko wypłacalności Malinowskiego na poziomie 50 tysięcy. Faktura opiewa na kwotę 100 tysięcy. Kowalski otrzyma umówioną, całą zaliczkę, ale bierze odpowiedzialność za pozostałe 50 tysięcy w razie problemów z zapłatą.

 

W ramach tegoż faktoringu mówmy jeszcze o otwartym – dłużnik czyli Malinowski od razu dowiaduje się o zawarciu przez Kowalskiego umowy faktoringu. Półotwarty – dowiaduje się w momencie wezwania do zapłaty oraz cichy – w którym Malinowski w ogóle nie jest powiadomiony o zawarciu przez Kowalskiego takiej umowy.

 

W jaki sposób Kowalski otrzymuje zapłatę od Faktora? W formie dyskontowej, czyli całą wartość faktury po przedstawieniu jej Faktorowi. W formie zaliczkowej, po przedstawieniu faktury, w ramach której otrzymuje 70-80% jej wartości, a resztę po uiszczeniu należności przez Malinowskiego Faktorowi.

 

Co właściwie daje Kowalskiemu faktoring? Otóż niezwłocznie otrzymuje środki pieniężne, co pozwala mu na kolejne ruchy w przedsiębiorstwie. Faktoring przejmuje ryzyko niewypłacalności Malinowskiego. Większy gracz zabezpieczony licznymi ubezpieczeniami jest bardziej odporny na takie sytuacje, niż sam Kowalski. Może oferować swoim odbiorcom wydłużone terminy płatności, a przez to staje się konkurencyjny. Może na bieżąco regulować swoje zobowiązania, dzięki czemu uzyskuje atrakcyjne rabaty. Ogranicza ryzyko niewypłacalności nowych, słabo znanych kontrahentów. Dyscyplina płatnicza spada na większego gracza, więc może się teraz skupić na działalności operacyjnej.

 

Faktoring choć prężnie się rozwija w Wielkiej Brytanii, w Polsce jest na etapie wdrażania i poznawania przez przedsiębiorców. Strach ten wiąże się z nieznajomością procesów i procedur, ale przede wszystkim z błędnych wyobrażeń o instrumencie. Dlatego też tak ważna jest moja rola jako Doradcy Kredytowego, aby rzetelnie i uczciwie przedstawić wady i zalety takiego finansowania oraz różnice między kredytem tradycyjnym, a faktoringiem. To z tej odpowiedzialności ten prosty tekst. Widziałam firmy, które upadały przez brak płynności finansowej i brak możliwości posiłkowania się kredytem, bo nie było doradcy, który wspólnie z nimi znalazłby odpowiednie dla nich finansowanie i poprowadził ich przez cały proces. W odróżnieniu od Kowalskiego, bo on na szczęście znalazł  faktoring, a tym samym płynność finansowej, gdyby nie jego doradca kredytowy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *