psychologia sukcesu w biznesie
Przedsiębiorczość

7 zasad wartościowego sukcesu

Sukces dla każdego ma inne znaczenie. Gdy wizualizujesz sobie to abstrakcyjne pojęcie widzisz zupełnie inną sytuację niż ja. Ot, cała psychologia sukcesu w biznesie. Dla mnie sukces to zwieńczenie mojej ciężkiej pracy, wysiłku, poświęcenia i skupienia, aby dany cel zrealizować. Sukces wiąże się dla mnie – gdy mówimy o pracy oczywiście – z gratyfikacją finansową. Moja praca jest wynagradzana wprost proporcjonalnym wpływem gotówki do moich wysiłków i starań. Pieniądze są ważne. Dają poczucie bezpieczeństwa i satysfakcji. Są z natury dobrem obojętnym, który można źle albo dobrze użyć. Wszystko zależy od osoby i jej intencji. Większość moich znajomych mówi o mnie, że sukces u mnie przychodzi powoli. Poddawałam się tej iluzji, czasem traktując jako świetną wymówkę.

To zmiana spowodowała, że wyszłam poza narzucony samej sobie i przez innych stereotyp myślenia o sobie. Wykonałam potężną pracę zaangażowania takich cech i umiejętności, które nie są moją mocną stroną. Dziś mogę powiedzieć, że wiem jak zbliżać się do sukcesu, bo ten jeszcze daleko przede mną. Zarówno w pracy, jak i w życiu osobistym, tak w pracy nad sobą, czy w relacji z innymi. Nie czytałam żadnych książek, po prostu dałam się ponieść mojemu silnemu, upartemu pragnieniu, aby coś zmienić.

 Skupienie na celu

Codziennie nad moim biurkiem wieszałam na kartce moje cele sprzedażowe. Codziennie je czytałam i skupiałam się na nich. Pozostawałam głucha na wszelkie negatywne komentarze na temat produktu, samej sprzedaży, czy klientów. Moją wadą jest wybiórcze słuchanie. Czasem rozmyślnie nie słucham, aby nie osłabiać mojej motywacji do realizacji jakiegoś z moich zadań. Kreuję pozytywną przestrzeń, aby urealnić wykonanie jakiegoś zadania. Byłam głucha na stwierdzenia, że czegoś się nie da, albo jest to niemożliwe. Mało tego, kiedy pojawiały się problemy z zamknięciem sprzedaży i wszyscy kwitowali, że się nie uda, wmawiałam sobie że mnie się uda. Mimo nieprzespanych nocy starałam się mieć przekonanie o sukcesie. To było trudne bo głosy, że powinnam dać sobie spokój, albo żebym przygotowała się na to, że może się nie udać były bardzo głośne.

 Szacunek do przełożonych i mentorów

Lekcja, którą ciągle przerabiam to praca w zespole i we współpracy z przełożonym lub mentorem. Jestem ciągle niezależna i nawet nie pomyślę o tym, aby kogoś poprosić o pomoc. Ciągle mam poczucie, że jestem sama i sama odpowiadam za swoje działania. Przełożonych zwykle traktowałam z nieufnością, muszą być, ponieważ tak jest zbudowany system. Nigdy nie patrzyłam jako na osoby, które mogą być pomocne. Zawsze podchodziłam krytycznie. Tym razem skupiłam się na tym, że chcę inaczej podejść do tej relacji. Założyłam sobie, że bez względu jaki to będzie człowiek, będę go szanować i bez uprzedzeń podejdę do poleceń. Będę się kierować zasadą, że mój przełożony znacznie wpływa na to czy odniosę sukces.

Serdeczne podejście do współpracowników

Z cholerykiem w pracy nie jest łatwo. Relacje nie są wolne od nieporozumień i błędów komunikacyjnych. Trenowanie inteligencji emocjonalnej to wyzwanie, które boli, które wymaga skupienia i ogromnej siły woli. Jest istnym poskramianiem dzikiego tygrysa w sobie. Jednak pewne umiejętności są konieczne, jeżeli chce się razem z innymi iść dalej. Praca w zespole jest wyzwaniem, ponieważ każda grupa ma swój rytm, swoją emocjonalność i jest bardzo podatna na negatywne bodźce, stąd tak ważne jest pozytywne wpływanie na współpracowników. Lepiej, żeby grupa była pozytywnie nastawiona, bo czy tego chcesz czy nie, oni też w znacznym stopniu wpływają na ciebie.

 Branie odpowiedzialności

Chodzi tu o ogólną postawę zarówno wobec wewnętrznych interesariuszy jak i tych zewnętrznych. Jeżeli przekazujesz informacje to bądź pewny, że to są wiarygodne informacje, jeżeli coś robisz, rób to do końca, jeżeli klient czeka na telefon zadzwoń od razu. Jeżeli coś spartaczysz bierz za to personalną odpowiedzialność. Operuj faktami, nie opiniami, nie obiecuj niczego czego nie możesz spełnić, bądź precyzyjny. Najtrudniej jest gdy proces decyzyjny odbywa się na wielu szczeblach, wówczas zawsze dochodzi o nieprecyzyjnych informacji. Kiedy jesteś marką lub pracujesz dla jakiejś marki bierz odpowiedzialność i dobrze mów o danej marce. Łatwiej powiedzieć to ta firma/instytucja ponosi winę nie ja. To jest wygodne na krótko.

 Dawanie wolności i przestrzeni

Największym wrogiem sukcesu oprócz braku koncentracji na założonym celu, jest presja wykonania zadania, zamknięcia transakcji. Unosi się zawsze nad delikwentem przynosząc zapach porażki. Presja oznacza słabość i brak panowania na swoimi emocjami. Zmienia porządnych ludzi w despotów, którzy wywierają nacisk na klientów, czy współpracowników. Robią to tak intensywnie i często, że tracą lojalność i jednych i drugich. Współcześnie klienci podejmują inaczej decyzje, dziś jesteśmy doradcami, którzy chcą się wiązać z klientem na lata, a nie bazujemy na tanich sztuczkach zapędzających klientów w kozi róg, którzy zmuszeni kupują to co chcemy.

 Ciśnij i odpuszczaj kiedy trzeba

Nie znam się na sporcie, bo zawsze byłam kujonem, dziś chyba mówi się nerdem. Z moich skromnych doświadczeń, kiedy biegałam wiem, jak ważna jest wolna wola. Robię coś nie dlatego, że to jest miłe i przyjemne ale dlatego że tak postanowiłam. Do niedawna umiałam tylko cisnąć, nie dając sobie nawet chwili wytchnienia, kiedy uświadomiłam sobie jak głupio i krótkowzrocznie postępuję. Dziś już pozwalam sobie na odpoczynek i uczę się zapełniać moje życie nie tylko pracą.

 Bądź z siebie dumny

Jakiś czas temu zrozumiałam co się kryje pod życzeniem: „Chciałabym, aby mnie doceniali”. Z różnych powodów nie zawsze to pragnienie można zaspokoić. Ważniejsze jest to, czy sam siebie cenisz jako dobrego profesjonalistę. Takie sytuacje, gdzie z dumną mówisz sam do siebie: „Udało mi się!”. To sprawia, że znajdujesz w sobie ogromne pokłady motywacji do kolejnego wyzwania, które musisz podejmować od razu, natychmiast. Kiedy twoje konto znów się zeruje i zaczynasz od początku.

3 komentarze

  • Hubert Oleszczuk

    Według mnie najważniejszym elementem jest odpowiedzialność – jeżeli zwalamy winę za nasze niepowodzenia na innych, to ciężko jest odnieść sukces. Musimy wziąć swoje życie w swoje ręce by móc je zmienić.

  • Olka

    Dla mnie sukces to sam proces dążenia do celu, zauważyłam że gdy udawało mi się osiągnąć jakiś większy cel, to nagle nie wiedzieć czemu zwalniałam i stałem przez długi czas w miejscu. Dopiero gdy skupiłam się na procesie i walce ze sobą każdego dnia, okazało się że mogę czuć sukces każdego dnia 🙂

  • Kasia

    Dokładnie tak, trzeba być skupionym na celu, ale też umieć spojrzeć z dystansem na siebie i otoczenie oraz być świadomym swojej wartości. Nie zrażać się błędami tylko uczyć się na nich i cisnąć na przód pomimo niepowodzeń, bo żadnego prawdziwego sukcesu nie da się bez nich osiągnąć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *